tag:blogger.com,1999:blog-4252191658483880239.post6781361798786852702..comments2023-10-03T18:23:55.767+02:00Comments on Franek Kałuża pisze o filmach...: "Listy do M.", czyli co to za śmiech?Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07036128766187025258noreply@blogger.comBlogger11125tag:blogger.com,1999:blog-4252191658483880239.post-70199135298198484922015-01-16T15:50:25.510+01:002015-01-16T15:50:25.510+01:00Moim zdaniem "Listy do M", lepiej niż &q...Moim zdaniem "Listy do M", lepiej niż "To właśnie miłość" oddają klimat Świąt Bożego Narodzenia. Atmosfera świąt sprzyja refleksji nad postępowaniem wobec rodziny i bliskich. Są to najbardziej rodzinne święta w roku. Dobre relacje i szacunek dla bliskich, to podstawa szczęścia. Oba filmy są podbne w kwestii muzyki, obrazu i humoru oraz zawierają wątki komedii romantycznej, ale w filmie "Listy do M" jest kilka wątków o nagłej refleksji i obudzeniu się osoby, która krzywdziła siebie i bliskich. To jest piękne i to mnie wzruszyło w tym filmie. Chciałabym żeby ludziom zdarzało się to częściej. Nie lubie komedii romantycznych a "To właśnie miłość" zanudził mnie i uznałam ten film za zwyczajnie głupawy, nie byłam w stanie oglądać do końca, po radości jaką wywołał we mnie polski film .Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4252191658483880239.post-50347739368331100772012-02-29T22:00:03.936+01:002012-02-29T22:00:03.936+01:00Chciałabym jedynie zwrócić uwagę, że wcześniej wsp...Chciałabym jedynie zwrócić uwagę, że wcześniej wspomniany brytyjski film nosi tytuł " To właśnie miłość". W sumie niewielka różnica, ale jednak. Poza tym mimo że ogólna konwencja tych dwóch filmów jest podobna, to jednak historie są zupełnie różne. Osobiście polecam jednak obejrzeć film angielski ;)dużo lepszy.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4252191658483880239.post-67234536078670167692011-12-28T12:15:25.613+01:002011-12-28T12:15:25.613+01:00Kolejny wpis i kolejne nieporozumienie. Spieszę wy...Kolejny wpis i kolejne nieporozumienie. Spieszę wyjaśnić, że aktorstwo jest ogólnie ujmując sztuką wcielania się w postacie, którymi się na co dzień nie jest. W tym właśnie kryje się element sztuki. I tak np. wywołany Hugh Grant (poza tym, że jest Brytyjczykiem) w życiu prywatnym bywa dziwkarzem, podczas gdy w filmach WCIELA się w postaci gentlemanów o uroku wiecznych chłopców. Kreacje aktorskie w Listach... zaś pozbawione są moim zdaniem elementów aktorskiej kreacji.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/07036128766187025258noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4252191658483880239.post-41357796725892238052011-12-27T21:06:27.867+01:002011-12-27T21:06:27.867+01:00Film jest cudowny. Ma to coś, nie jest śmieszny, a...Film jest cudowny. Ma to coś, nie jest śmieszny, a zabawny. Wzrusza, przynajmniej tych, których wzruszyć się da. Ma wspaniałą atmosferę świąt, nie czuje się w nim żenady, a polscy aktorzy spisali się równie dobrze co wszyscy amerykańscy. A zarzucanie tego, że Karolak był Karolakiem jest bez sensu, bo kim on ma być.? Taki już jest w takich rolach się naljepiej sprawdza i to nie tylko w Polsce tak jest, bo przecież Grant jest zawsze Grantem, Kutcher Kutcherem, a Roberts jest Roberts. I teraz naprawdę przestaję się dziwić czemu czytam recenzje dopiero po zobaczeniu danego filmu.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4252191658483880239.post-71644579466484288882011-12-12T10:45:37.728+01:002011-12-12T10:45:37.728+01:00Bardzo gorzka recenzja zawiedzionego widza. Tylko ...Bardzo gorzka recenzja zawiedzionego widza. Tylko nie rozumiem - czego się Pan spodziewał po tym filmie? Wysiłku intelektualnego, scenariusza, który by zajął wysokie miejsce w kolejce po Oskara?<br /> Poszłam na lekki film, który miał mnie "odmóżdżyć", zrelaksować, może trochę wzruszyć i pocieszyć. I to dokładnie dostałam. Oblane lukrem ciasto, od którego mogę przytyć, ale jest tak słodko i błogo, że kompleksami zajmę się później.<br /> To stwierdzenie, że "Adamczyk gra Adamczyka" też nieudane. czy "W to właśnie miłość" tak nie było? Grant grał Granta, Firht Firtha, a w filmie było dużo lukru i słodkości. Posądzenie o plagiat? Mnóstwo filmów ma podobną fabułę - kilka ślicznych historii, luźno powiązanych ze sobą (choćby "Walentynki" czy "Sylwester w NY").<br /> Recenzja okrutna, a niesłusznie, bo wśród tych wszystkich polskich "komedii" z przekleństwami, cyckami i chamskimi dowcipami, "Listy" są urocze i na "amerykańskim poziomie". Bez wstydu.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4252191658483880239.post-47702774856461329272011-12-06T21:41:09.440+01:002011-12-06T21:41:09.440+01:00...fajny ,łatwy i przyjemny.Nasi aktorzy nie zawie......fajny ,łatwy i przyjemny.Nasi aktorzy nie zawiedli.Nie lubię polskiego kina,a tu zostałam mile zaskoczona.Przed pójściem na seans byłam w nastroju killerowskim,a po- podzieliłabym się opłatkiem nawet z Wojewódzkim:)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4252191658483880239.post-25224221030386084832011-11-29T11:06:24.973+01:002011-11-29T11:06:24.973+01:00Film piękny i wzruszający przez swą bajkowość i ma...Film piękny i wzruszający przez swą bajkowość i magię ulokowaną w realiach naszego współczesnego życia. Nie ma w nim podziału ma My i Oni,którego od wieków nie udaje nam się wyzbyć. Z wielką przyjemnością obejrzałam ten zupełnie nietypowy dla polskiego w większości zniechęcającego kina. Autorzy korzystają z najlepszych wzorów swojego gatunku. Nie dziwą ataki krytyków nawykłych do lekceważenia widza.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4252191658483880239.post-83342654899271419502011-11-23T09:23:15.583+01:002011-11-23T09:23:15.583+01:00Spieszę donieść, że z prowincji zdecydowanie za da...Spieszę donieść, że z prowincji zdecydowanie za daleko do Arkadii. Do tego, jak powszechnie wiadomo, św. Mikołaj na prowincję nigdy trafić nie może. Nie pozostaje nic innego jak pogratulować dystansu i poczucia humoru i życzyć wesołych!Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/07036128766187025258noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4252191658483880239.post-60890163675071498002011-11-22T22:47:48.636+01:002011-11-22T22:47:48.636+01:00Trochę dystansu i poczucia humoru. Prowincjonalna ...Trochę dystansu i poczucia humoru. Prowincjonalna i mało przemyślana recenzja. Film nie tyle śmieszył co napawał optymizmem i wprowadzał w ciekawy świąteczny bożonarodzeniowy klimat. A może autor nigdy go nie przeżywał?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4252191658483880239.post-91579992681418991052011-11-22T18:16:40.977+01:002011-11-22T18:16:40.977+01:00Chyba jest spory sens w nieczytaniu recenzji :) Ja...Chyba jest spory sens w nieczytaniu recenzji :) Ja czytam już po obejrzeniu filmu. Jakoś nie widzę tego masowego entuzajazmu krytyków, raczej odwrotnie i wcale nie żałuję nie czytałem recenzji wczesniej. Chociaż czasem są użyteczne - z ciekawości pójdę na "to tylko miłość", tak dla porównania. I chyba sprawdza się bardzo stara zasada - jak recenzja marna to znaczy, że film da się obejrzeć :) Mnie "Listy do M." podobobały się. Co z tego, że nie jest to dzieło wybitne. Poszedłem obejrzeć go dla rozrywki i w towarzystwie. I było przyjemnie! A co do "Wyjazdu integracyjnego" to święta racja, jego reklama odrzucała, bałem się pójść :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4252191658483880239.post-26867875009380059662011-11-18T11:42:22.368+01:002011-11-18T11:42:22.368+01:00Dziękuję panie Franku. Trudno mnie nabrać recenzja...Dziękuję panie Franku. Trudno mnie nabrać recenzjami z polskich filmów i już się wahałem, ale po Pana recenzji przestało mi się spieszyć z oglądnięciem tego filmu.<br />BohdanAnonymousnoreply@blogger.com