Franek zamilkł był na czas jakiś. Sam się zastanawiam jaki wpływ na fakt ów miał bolesny seans Smarzowskiego filmu ostatniego. Pokłuty przez Różę, długo dochodził do siebie mimo niezachwianej wiary w sens swojego votum separatum. W tak zwanym międzyczasie wydarzyło się wiele. Nie tylko filmów, ale i na przykład Oscary, które są świetnym pretekstem do pisania o filmach (przez Franka niewykorzystanym). Będę nadrabiał zaległości.
Tymczasem, spróbujmy oddać się głębszej refleksji. Zatrzymajmy się na chwilę i spróbujmy wspiąć się na metapoziom. Sięgając ku istocie wszechrzeczy, zastanówmy się jaki jest sens tego wszystkiego? Ze swojej zawężonej optyki krytycznego krytyka filmowego pisząc wszystkiego, mam na myśli - recenzencko-filmowego.
Z zupełnie nieoczekiwanej strony pojawia się odpowiedź na wszelkie wątpliwości. Niczym intelektualny taran, z gracją walca drogowego wytacza się błyskotliwa jak sześcio kilowatowa lampa, bardziej nieustępliwa niż blok betonu, w swych sądach nieprzejednana niczym pojednanie polsko-niemieckie twórczyni, artystka, reżyserka, filmoznawczyni, filozof kultury, znawczyni prawideł erystyki. Proszę państwa, Barbara Białowąs:
Dzisiejszy dzień rozpoczął się dla mnie od seansu, który odtwarzał zarejestrowaną za pomocą sprzętu audiowizualnego, wartką niczym górski potok dyskusję, między wspomnianą powyżej BB, a niejakim Michałem Walkiewiczem (członek zespołu filmweb). Rozmowa ta, w której argumenty padają z siłą i energią młota pneumatycznego sprawi, że nic już nie będzie dla Was takie samo, a Ci którzy posiadają jeszcze resztki wiary w polskie kino utracą je bezpowrotnie.
Dla odważnych linki:
cz. I
cz. II
Z Michałem Walkiewiczem, Panie Franku, Pani Białowąs dyskutuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ania
Oczywiście, że tak - już poprawione. Dziękuję za czujność!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Franek
"[...]twórczyni, artystka, reżyserka, filmoznawczyni, filozof kultury, znawczyni prawideł erystyki." - Urzekający sarkazm, idealne podsumowujący p. Białowąs :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Marta.
Kiedy następny film jakiegoś Białowąsa?
OdpowiedzUsuńO Kac Wawa!
Diabeł